Izabela Zbrzeźniak, Social Media Specialist w Artegence
Aplikacja Clubhouse, jak sami twórcy mówią, to: ,,nowy produkt społeczny, bazujący na komunikacji głosowej”.
To genialne rozwiązanie, które wpisuje się w trend podcastów, zostawiając w tyle obraz i wideo. Aplikacja weszła na rynek w marcu 2020 r. i do dnia dzisiejszego bazuje na regule niedostępności – aby zalogować się do platformy, potrzebujesz dwóch rzeczy: systemu iOS oraz zaproszenia.
Co kryje się w aplikacji Clubhouse?
Gdy już wkroczysz do aplikacji, jeszcze tylko kilka kliknięć dzieli Cię od odkrywania pokoi dopasowanych do Twoich zainteresowań. Z dnia na dzień pojawia się ich co raz więcej w języku polskim. Jesteś kinomaniakiem? Uwielbiasz gotować i szukasz nowych inspiracji? Interesują Cię kwestie zero-waste? Na pewno znajdziesz pokój dla siebie pełen inspirujących ludzi i, co najważniejsze, – z rozmowami NA ŻYWO! Szybko zrozumiesz fenomen tej aplikacji, a zapisane podcasty odłożysz na później. Ta interakcja tu i teraz, szeroki wachlarz tematów, możliwość tworzenia prywatnych pokoi ze znajomymi – poniekąd zaczął zastępować spotkania w realu (stąd też to świetne wstrzelenie się ze startem aplikacji w czasie pandemii, gdy nasze kontakty towarzyskie ograniczyły się do minimum).
Jako nowy użytkownik masz tylko dwa zaproszenia do rozdania. Co ważne, na naszym profilu widać od kogo mamy zaproszenie do aplikacji. A więc co robić w Clubhouse? Słuchać, inspirować się, poznawać nowych ludzi, rozwijać pasje i umiejętności.
Co wyróżnia Clubhouse na tle innych aplikacji?
Czytając o nowej aplikacji społecznościowej zapewne łapiesz się za głowę i zastanawiasz, po co nam kolejna aplikacja w telefonie i czym wyróżnia się ona od innych? Media nazwały Clubhouse „Facebook Killer” (zabójcą Facebooka). Nie do końca to trafne określenie, bo jedyny wspólny mianownik tych dwóch platform to walka o Twój czas spędzony przed ekranem.
Clubhouse wyróżnia to, że kieruje komunikat improwizowany do widza zanurzonego, nie biernego. Nie jest krótką formą rozrywkową jak TikTok, nie jest krótką wymianą zdań jak Twitter oraz nie jest medium skupionym na idealnym obrazku jak Instagram. Forma audio, która jest tutaj kluczowa, pozwala nam wykonać inne czynności podczas korzystania z aplikacji. I ostatnia kwestia, to bariera między twórca a odbiorcą – a właściwie jej brak. To wyzwala w uczestnikach szczere, nieskrępowane i niewymuszone konwersacje, które są największą wartością dodaną tej aplikacji.
Czy jest to nowa przestrzeń dla firm?
Jasne! Jeśli tylko masz coś ciekawego do opowiedzenia ? Clubhouse trafia do bardzo zaangażowanej społeczności. Użytkownicy nie wchodzą do przypadkowych pokoi – z pełną świadomością wybierają pokoje, w których chcą być aktywnymi uczestnikami. Clubhouse jest kopalnią nowych obserwujących, a co za tym idzie potencjalnych klientów. W przeciwieństwie do prowadzenia live’ów na Facebooku czy Instagramie – tutaj nie potrzebujesz dobrego sprzętu, kamery, czy świateł.
Liczy się Twój przekaz i pomysł na zainteresowanie słuchaczy. Zastanów się, w jaki sposób chcesz opowiedzieć o swojej firmie, jakie tematy będzie poruszał Twój pokój. Prowadź pokój regularnie i poznawaj swoich odbiorców. I co najważniejsze – nie bój się spróbować!?